poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Life & stuff #2 - Dlaczego osoby wrazliwe na slonce powinny nosic czapki. ☆

Stwierdziłam, że przydałoby się w końcu dodać coś na bloga.
Chciałam nawet cyknąć focisze, ale...


No właśnie...

Wczoraj wyszłam na cały dzień na rower. I (o mój geniuszu) nie wzięłam czapki. Słoneczko przygrzewało, a ja beztrosko kąpałam się w jego blasku, zapominając o tym, że jestem na nań wrażliwa. Kiedy wróciłam szybko zmyłam makijaż i padłam na twarz. Kiedy po paru godzinach poczułam się nieco lepiej - kąpiel i spanie. 

Rano... Rano było nawet w porządku. Mimo, że wstałam dosyć brałam się ładnie i myślałam, że spędzę nadchodzący dzień produktywnie. Jednak NIE. Około 13 dostałam okropnej migreny, dreszczy... Do tego ból krzyża (ale to z innego powodu). Tak...  Czyli jednak to było słońce. 

I tak oto spędziłam resztę dnia w łóżku,oglądając Hannibal'a Lecter'a, mając głowę owiniętą mokrym ręcznikiem. 

Moją jedyną pociechą była Moka, która dzielnie trwała ze mną w cierpieniu (do póki moja siostra mi jej na dwór nie zabrała ;;).

Tak wygląda moja wstrętna Mokunia, której pewnie będzie tu więcej niż mnie.
 Jak widać, jest dużo bardziej fotogeniczna. (^p^)



A tu moja nieudolna próba zrobienia meme'a z nią.



Teraz obejrzę tylko najnowszy film z Hannibal'em i ewentualnie przeczytam kolejny rozdział "Moulin Rouge" i... Spać. 
Dobranoc~!

1 komentarz:

  1. Oj Mikan, Mikan... nauczka dla Ciebie na przyszłość. Mokka prezentuje się bardzo dobrze:D

    OdpowiedzUsuń